W młodości spędziłem wiele godzin ze składankami Złota Czwórka i Złota Piątka. Cechą wspólną wszystkich znajdujących się na nich gier było to, że za wszystkimi tytułami kryli się bracia Oliver. Z racji tego, że z biegiem lat każdy pasjonat staje się powoli zblazowanym snobem postanowiłem nabyć składankę Quattro Adventure. Jest to - jak sama nazwa wskazuje - kompilacja czterech gier przygodowych (quattro to po włosku 4). Oto one:
- Linus Spacehead - w moim odczuciu przeciętna gra przygodowa. , która mimo wszystko jest trochę za ostro oceniana przez entuzjastów sceny retro. Prosty gameplay?: Owszem. gra jest krótka? Owszem. Z drugiej jednak strony oryginalna grafika oraz urzekająca i tworząca psychodeliczny klima muzyka tworzą ciekawą i spójną całość. W trzecim poziomie tej gry można się nawet zastanawiać -to gra na konsolę NES, ewentualnie Pegasus czy SNES?;)
- Super Robin Hood - dość wymagająca, ale też ambitna i niebanalna gra przygodowa. Wspaniała grafika, zróżnicowane poziomy i bardzo przyjemna dl ucha muzyka - wszystko to sprawia, że gra może być przez niektórych uznawana za numer jeden na tej składance. I słusznie.
- Boomerang Kid - co mogę w tym przypadku napisać? Gra jest słaba. Przerażająco słaba. Nieprzemyślana i wręcz idiotyczna koncepcja gameplayu potrafi zniechęcić do zabawy nawet osoby o anielskiej cierpliwości. Fatalny system upadków i nienajlepsza muzyka jeszcze bardziej potęgują rozczarowanie z gry. Cóż. Nie polecam.
- Treasure Island Dizzy - oryginalna gra przygodowa. Ciekawe zagadki, pomysłowe artefakty, nastrojowa oprawa audiowizualna- wszystko to wyzwala szczerą fascynację grą. Niemniej jednak widać, że nasz główny bohater dopiero ewoluuje i że nie jest to najbardziej wybitna gra z jego udziałem. Solidna, aczkolwiek rzemieślnicza robota.